środa, 9 maja 2012

9 maja 2012


„ Czerwony Rower Miejski”

    Jak to moje młode coś sobie wymyśli, to czasem ręce opadają. Cóż to takiego CRM? Ano, stary, poczciwy rower . Wersja składak, marki WIGRY.

Jakieś 2 lata temu, upatrzył sobie takiego na ALLEGRO. Pojawiły się jednak 2 problemy:
 
1 – był w Gdańsku, odbiór tylko osobisty
2 – mały, stanowczo za mały dla faceta 184 cm wzrostu

    Dostał w tedy górala, kupiony w komisie. Cacko nie z tej ziemi, w pełni sprawny ze światłami i innymi gadżetami. Był spokój. Do zeszłego piątku.
Paweł poszedł ze starszym bratem na skład złomu, u nas w wiosce. Kiedy wrócił, oczy błyszczały mu jak dwie żarówki setki.

„ Mamo! Mamo! – czerwony rower miejski ” – notabene, taki właśnie opis roweru był na ALLEGRO.

„ Paweł! Ale gdzie?” – spytałam

„ Do ładu, do składu” – tak mówi na skup złomu

    Obiecałam że, jak tylko będę miała pieniążki, pójdziemy zobaczyć to cudo. No i dzisiaj byliśmy. Szok totalny. Rower mały, bez tylnego koła, ogólnie rzecz biorąc totalna dezelka………

    Błyszczące oczy zgasły w jednej minucie, kiedy oznajmiłam że, nie kupimy tego roweru. Oczywiście wyjaśniłam dlaczego, pokazałam na faktach ( bo tylko to jest w stanie do niego dotrzeć ). Ale tym razem w mojej głowie zaświeciła żarówka. Spytałam Pana na składzie czy mają czerwoną farbę w spreju, taką żeby dała radę przemalować rower. Okazało się że jest. Młody wracał do domu już z gotowym planem działania.

    Przedsiębiorcza mamusia, uświadomiła sobie że, posiada składaka na kołach 24, tyle że, w kolorze zielonym. Więc rower miejski jest, tylko trzeba go przemalować.  Paweł przyszedł, poprosił brata o pomoc w rozebraniu roweru. Pieczołowicie, papierem ściernym matował starą farbę, po czym, sprejem trzykrotnie pomalował rower. Buzia najpierw była w kolorze zielonym, od pyłu z farby na rowerze, potem dostała czerwonych piegów od spreju……..

    I w taki oto sposób mamy na podwórku CRM – czytaj – Czerwony Rower Miejski. Oczywiście jazda próbna zaliczona, wszystko działa w najlepszym porządeczku. Aż boję się myśleć co będzie dalej, bo od kilku dni chodzi mu po głowie……….. „Żeby zostać mechanikiem”. Wszystko za sprawą strony internetowej OHP, którą odkrył ostatnio w sieci.

   Jak widać nawet ludzie niepełnosprawni intelektualnie, mają swoje marzenia…….. i jak tu nie dać mu szansy……..


A oto dzieło w całej okazałości.........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz