niedziela, 3 lutego 2013

3 luty 2013.



    No to dałam się sprowokować! Basiu z góry dzięki za włączenie mojego toku myślenia. Fakt, to że, Pawła diagnoza padła bardzooo późno, nie oznacza że, nie był autystyczny. Jak najbardziej był. Fakt też jest taki że, moja wiedza jest dość znaczna w temacie. Problem mam jednak z posklejaniem jej do kupy, i udostępnieniem. Łatwiej mi gdy ktoś zadaje konkretne pytania. Ale wracając do tematu z komentarzy do notki z 29 stycznia. Tak mnie nakręciłaś, że postanowiłam wytężyć umysł, trochę pamięć i poszperać w necie, co by sprawdzić trochę swoje przypuszczenia.

    Temat snu zawsze mnie intrygował, bo niestety ale Paweł miał z nim bardzo duże problemy. Kiedy próbowałam wychwycić moment w którym sen Pawła się unormował, przyszło mi do głowy tylko jedno „MAGNEZ Z WIT.B6”. Postanowiłam więc poszukać, jakie są objawy niedoboru........zatem podzielę się tą wiedzą.........

    Zacznijmy od tego że: magnez nazywany jest pierwiastkiem życia, który katalizuje ( na mój babski rozum reguluje) wiele procesów życiowych:
-pomaga zagospodarować energię zgromadzoną w organiźmie
-jest czynnikiem wzrostu
-przywraca równowagę psychiczną i pracę układu nerwowego
-odsącza wątrobę ( ja to rozumiem tak, że jest też oksydantem)
-wzmacnia reakcje obronne organizmu ( uodparnia)
-zwalcza uczulenia
-działa przeciwstresowo
i wiele innych działań.
Teraz co znalazłam odnośnie niedoborów:
- syndrom niespokojnych nóg
- drganie powiek
- osłabienie
- poirytowanie
-          niepokój
to przy małych niedoborach. Większe niedobory to:
-          podatność na stres
-          problem ze snem
-          swędzenie skóry
-          nadpobudliwość
-          brak koncentracji
-          koszmary nocne
-          brak apetytu
-          zaburzenia wzroku
-          wrażliwość na zmiany pogody
-          bóle i zawroty głowy
-          nadmierne pocenie się.

    No i tu zapewne powstanie dylemat: przecież niedobory występują głównie u osób które: piją kawę, palą papierosy, piją alkohol.......a i owszem, tyle że to dotyczy osób dorosłych a nie dzieci.

    Należało by jednak pamiętać że, osoby autystyczne, nie tylko dorosłe ale i dzieci, są grupą bardziej narażoną na utratę magnezu. Pierwiastek ten bardzo łatwo wypłukuje się z organizmu, a znając tendencję autystyków do wybiórczego jedzenia, nie mają skąd go uzupełniać. Po za tym, większość z nich cierpi na alergie pokarmowe, co nie zawsze pozwala na zjadanie przez nich orzechów, warzyw strączkowych, czekolady czy kakao. Duża grupa przyjmuje różnego rodzaju leki. Przy czym nie zawsze lekarze doradzają przyjmowanie dodatkowo witamin i pierwiastków. To o dziwo jakiś temat „Tabu” się zrobił. Pomijam już fakt że, część lekarzy sądzi iż, witaminy i pierwiastki powinny wystarczyć z tego co jedzą, nie zważając na to co mówimy odnośnie tego co nasze dzieciaki jedzą. I tu akurat wiem co mówię, bo taka sytuacja była akurat z Pawłem.
    Co lekarz inne zalecenia. Jeden kazał podawać, drugi nie. Efektem tego była wieczna huśtawka, walka latami z anemią i innymi rzeczami. Po wprowadzeniu diety u Pawła zaczęłam szukać w necie wszystkiego co dotyczy autyzmu. Natrafiłam na coś co nazywane było „bombom witaminową”. Pomyślałam w tedy że, przy tej huśtawce którą miał, nie zaszkodzi spróbować. Tym bardziej że, leki które bierze nie zawsze dawały efekty. Wprowadziliśmy witaminy na stałe. Kiedy przy kontrolnych badaniach okazało się że, Pawła płytki krwi spadają i dostaliśmy skierowanie do hematologa, potwierdziło się że, witaminy są jednak nie zbędne.  Mało tego, było ich za mało, w tym co podawaliśmy. Kolejne zalecenie hematologa, kwas foliowy 15mg i magnez z wit. B6, na stałe. Mało tego, hematolog powiedział że, od początku przyjmowania leków przeciw padaczkowych Paweł powinien zażywać te 2 leki dodatkowo. Gdyby to było wcześniej kwas foliowy starczył by w zwykłej postaci dostępnej bez recepty. Teraz musi być duża dawka. Kwas foliowy ma wspomóc przyswajanie magnezu i wit.b6. A jaki ma to związek ze snem?

    A no taki że, kiedy Paweł zaczął przyjmować magnez, zaczął się wyciszać, lepiej zasypiać. Efekt taki że, nawet nie zdążyłam się zorientować kiedy tak naprawdę skończyły się problemy z zasypianiem. Po za tym, nie wybudza się już z byle powodu, a kiedyś wystarczał nawet podmuch powietrza jaki powstaje gdy ktoś przechodzi.

Wiem, każde dziecko jest inne. Każda osoba z autyzmem jest inna.

     Dzisiejszy wpis nie ma do niczego namawiać. Ma sprowokować do przemyślenia, zasięgnięcia opinii lekarza, podjęcia wspólnych działań. Jeśli pomoże to dobrze. Jeśli nie trudno, trzeba szukać dalej. Być może napisałam go zbyt chaotycznie, zachęcam więc do poczytania w sieci, wiadomości na temat magnezu.

No i to by było na tyle na dziś. Alem się naprodukowała. Ciekawe czy uda mi się go dodać na stronę.

P.S. Jak macie jakieś pytania piszcie, odpowiem.

P.S. No i się udało, ale tylko dzięki Pawłowi. Normalnie mam w domu geniusza i serwis komputerowy w jednym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz