wtorek, 7 stycznia 2014

7 stycznia 2014

   Dzisiaj wydarzyło się coś, co poprawiło mi nieco tok myślenia i nastrój. Pierwsze to: już idą do nas piktogramy od Danusi. DANUSIU jesteś  WIELKA.

   Drugie to że, Paweł dzisiaj rozgadał się jak nakręcony. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt iż, mówił do osoby, którą widział pierwszy raz w życiu. Nie wiem co takiego ma w sobie Małgosia. Może głos, może postać a może sam fakt że, zaakceptowała jego prawo bycia innym. Bez pytań, bez komentarzy typu „przetłumacz co mówi bo go nie rozumiem. Nie wiem.


   W poście z 3 stycznia, pisałam że, nasz nowy wygląd bloga, zawdzięczamy Małgosi. Jej prace możecie zobaczyć tutaj:


   Musiałyśmy się jeszcze skontaktować w kwestii innych zmian żeby, całość  wyglądała pięknie i zachęcała Was do odwiedzin w tym naszym zakątku.

   Małgosia jak się okazało mieszka daleko od nas. Możliwość  kontaktu, tylko przez skypa. Trochę mi to zajęło żeby ponownie go zainstalować na naszym graciku, ale się udało. Umówiłyśmy się na rozmowę. Musiałam tylko jeszcze ogarnąć Pawła, bo dzisiaj miał bardzo pracowity dzień. Chciałam żeby, był ze mną przy rozmowie. Wiedziałam że, nie bardzo lubi skypa, ale mimo to, chciałam żeby Małgosia go poznała. Byłam niemal pewna iż, powie cześć i zwieje.

   Tak się jednak nie stało. Paweł pięknie się przywitał. Małgosia spytała jak się ma. Tu musiałam mu wytłumaczyć o co chodzi. Głównie jest to kwestia  formy zapytania. Gdyby Małgosia spytała „jak się czujesz?”, pewnie odpowiedział by od razu. Mniejsza z tym. Ważne że, po przywitaniu, Paweł „ ni z gruszki, ni z pietruszki”, postanowił opowiedzieć Jej co dzisiaj robił. Próbowałam go powstrzymać, ale Małgosia zabroniła. DAJ MU SIĘ WYPOWIEDZIEĆ.

   Potem siedział, cały czas przy mnie, patrzył i słuchał. Był bardzo zaciekawiony tym co robimy na blogu. A najważniejsze to, że widział iż nawet mama czegoś musi się uczyć.

   Zwykle jest tak: jeśli pojawia się w naszym otoczeniu nowa osoba, Paweł mówi do mnie, a ja tłumaczę. I już się pogubiłam w tym, czy to on tak chce, czy może ja taką reakcję u niego wywołuję nieświadomie.

   Jak tylko przyjdą piktogramki od Danusi, poszalejemy troszkę w kwestii tworzenia wypowiedzi. Jak matka będzie zajęta, może przestanie mieć DOŁY………..

   No i trzecie: jak dobrze pójdzie, to w przyszłym tygodniu odwiedzi nas druga Małgosia – mama Antosia. Na herbatkę wpadnie ……… i śliwki gotowane w cukrze na zakąskę do HERBATKI.

1 komentarz:

  1. Bo Pawel to fajny chlopak :)
    Ma ochote to rozmawia,nie ma ochoty to nie rozmawia...przynajmniej jest szczery,i to jest wielka zaleta.
    Elu nie mozesz miec dola,usmiechnij sie...mimo wszystko swiat nie jest taki zly,nakrecaj sie pozytywnie to pomaga.

    OdpowiedzUsuń