wtorek, 14 stycznia 2014

14 stycznia 2014


    Dzisiaj od rana  ruch jak w młynie. A to za sprawą Pani Magdaleny. Doczytała na blogu o tuszach i papierze do drukarki. Wspiera nas od czasu świątecznej akcji Doroty. Bez Jej wsparcia ciężko było by z nami. Dba nie tylko o nas, ale i o Filipa.

 ZA CO NIEZMIERNIE JESTEŚMY WDZIĘCZNI.
   
    Los lubi nas doświadczać. Zrobił sobie z nas kozły ofiarne i tyle. Trzeba się z tym pogodzić i brnąć na przód ile sił.

   Choróbsko jeszcze mi nie odpuściło. Najgorszy jest kaszel. Zawsze nasila się gdy kładę się do łóżka. Wczoraj poszłam spać o 2 w nocy. Zanim zasnęłam było koło 4. Rano nie mogłam się pozbierać. Słyszałam telefon jak dzwonił, ale zanim się zwlekłam i ubrałam, kurier stał już pod drzwiami. Nie pytajcie mnie o jego minę. Zobaczyć czarownicę w biały dzień, to naprawdę horror……

   Wczoraj w dzień Paweł pisał coś na komputerze. Oczywiście było co chwilę:

- Mamo, pomóż mi! Jak to napisać?

- Paweł, masz przecież piktogramy, możesz poszukać w nich, to czego nie umiesz napisać.

- Ale nie ma Stodoła!!!!!

    Jasny gwint. Siedziałam zatem z nim przy kompie. Patrzyłam jak robi w WORDZIE tabelkę. Z „TABLICA pl” wpisuje różne przedmioty, ceny. Wiecie co robił? Listę zakupów. Ostatnio upstrzyło mu się w głowie, że będzie ROLNIKIEM. Obiecałam mu że, jak tylko będą tusze i papier, dostosujemy piktogramy do tego co chce napisać. Tusze są. Papier jest. Matka jutro nie poleży celem kurowania się, tylko ostro zabierze się do roboty. Paweł  ma coś do opowiedzenia, i nie można tego zmarnować.


   O tym co ma do opowiedzenia, to już sam powie. Pomysł nie jest nowością. Latka temu zajmowaliśmy się gospodarstwem na własne potrzeby. Były kury, kaczki, gęsi, koza a nawet krowa i cielęta. Postaram się też znaleźć kilka fotek z tamtych czasów. Dołączę do tego co napisze Paweł. Nie mam pojęcia czy już tu o tym pisałam. Paweł umie prowadzić ciągnik, i to znacznie lepiej niż ja. Niestety, zaczęło się robić niebezpiecznie, kiedy chciał jeździć nim po drodze. Więc poszedł ciągnik z handlarzami……… nie dało się pilnować Pawła, zajmować się domem i gospodarstwem. To wręcz nie wykonalne, przy jego sprycie.  Pewnie znów zamilknę na kilka dni, wybaczcie ale czekają nowe wyzwania. 

3 komentarze:

  1. No cóż, trzabałoby dla Pawła utworzyć nowy piktogram pt. stodoła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaa.......matka pomyślała, wykorzystała wiedzę zdobytą od Ciebie Danusiu........i przerobiła szopę na stodołę.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. A może masz pomysł na piktogram pt. "wóz konny"?

      Usuń