czwartek, 2 stycznia 2014

1 stycznia 2014

   Dobrze że, stary roczek  już za nami. Niby nie był taki całkiem do „luftu”, ale zawsze nowy niesie jakieś nowe rozwiązania. Zanim jednak NOWY rozgości się na dobre, obiecana relacja z powstania kartki NOWOROCZNEJ. A nie było łatwo…….

   Niedźwiedź od dłuższego czasu jest w stanie „nijakim”. Ogólnie i tradycyjnie wszystko na nie (pomijając przygotowania do Wigilii, ale to już inna historia). Nie zapadł w sen zimowy, bo jak sam twierdzi:

- Zima!? A śnieg gdzie?..........

   Dla niego wyznacznikiem tej pory roku, jest ŚNIEG! Jak jest na dworze – to zima jest. Jak go nie ma- to nie wiadomo co to jest i kiedy się skończy. To tak w kwestii wyjaśnienia.

   A jak to było z tą KARTKĄ? A no tak: matka od rana chodziła, marudziła Niedźwiedziowi, że przydało by się naszym przyjaciołom, złożyć życzenia NOWOROCZNE. Do świąt Bożego Narodzenia, ni jak namówić „ZGREDA” nie mogła. Za dużo pisania. W końcu około południa udało się. HURRRRA! Pomyślała matka, i dawaj dalej drążyć temat:

- To co napiszesz? – spytała
- Szczęśliwego Nowego Roku – powiedział, czytając gdzieś w sieci napis.
- Dobra, to odejdź od komputera i będziesz pisał. Tylko podpisz się ładnie.
- Pomóż mi! – padło standartowo. 
Oznacza to ni mniej ni więcej tylko – NAPISZ MI, JA PRZEPISZĘ.

   Rad nie rad, co by weny twórczej do długopisu nie stracił, szybciutko skrobnęłam mu na kartce tekst:
               „ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY PAWEŁ DZEDZEJ”.

   Zwinął z lenistwem tekst do pokoju, zeszyt i długopis. Dość długo go nie było. W końcu „wylądło” z pokoju.

- Już napisałem!
- Fajnie! Zrobimy zaraz zdjęcie i przerobimy na kartkę z życzeniami.
- Tylko pokaż jak napisałeś, żeby błędów nie było!
   No i pokazał……….Ku mojemu zdziwieniu, napisał fajnie chociaż nie trzymał się liniatury. Najbardziej jednak uderzył mnie podpis:

                         „Szczęśliwego Nowego Roku życzy MAMA DZEDZEJ”.

   Długo musiałam tłumaczyć, że ja też będę życzyć, tylko fajnie by było gdyby, czytelnicy mogli przeczytać życzenia od niego, pisane jego ręką……… Przepisywał jeszcze kilka razy, bo ciągle nie chciał długopis napisać Paweł……… Ale w końcu dał radę.

   Ogólnie, jak mu się chce dość ładnie potrafi pisać samodzielnie i w miarę z sensem. Problem w tym że, tylko na komputerze. Długopis bardzo męczy Niedźwiedzia. A jak tu zasnąć w taką zimę której niema? No powiedzcie sami, czy da się wypocząć po takim  wysiłku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz