wtorek, 6 listopada 2012

5 listopada 2012.


    Tak jak przypuszczałam. Raniutko wpadł do pokoju Paweł ze swoim słynnym „ MAMO KAWKA?”........i pospane. Ślepia na zapałkach, ale kawka zapachniała więc trzeba wstać.

     Poranny rytuał czas rozpocząć. Dzisiaj miał bardzoooo dobry dzień. Trochę zajął się komputerem, mało marudził, pomagał praktycznie we wszystkim. Gdy nastawiłam zupę na obiadek, spytałam go czy obierze ziemniaki. Z ochotą ruszył do pracy. Zupka się gotowała, ziemniaczki się obierały, więc mamuśka miała chwilkę na pogaduchy przez gg z przyjaciółkami.

     Dzisiaj odpuściłam mu zajęcia. Zbyt długo nie miał komputera. Musiał się dzisiaj nim nacieszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz