środa, 27 czerwca 2012

27 czerwca 2012


Epilepsja i coś niecoś o niej.

    Zastanawiam się od czego zacząć………….Może zatem od tego że, kiedy pierwszy raz padło podejrzenie Padaczki u Pawła, jeszcze nie chodził. Nie pamiętam dokładnie kiedy to było. Był już na pewno pod opieką neurologa. Symptom zauważył nasz lekarz z rejonu, dokładnie ten sam który wcześniej nie widział w rozwoju Pawła nic niepokojącego. Pojechałam do Brzegu na wizytę kontrolną do neurolog. Pojechała ze mną moja mama. Zawsze miała do mnie pretensje że, pewnie nie mówię wszystkiego lekarzom. Sęk w tym że, ja nie bardzo wiedziałam co dla nich jest istotne, ale na zadawane przez nich pytania odpowiadałam.
    Przejdźmy teraz do ówczesnej wizyty. Do gabinetu weszłam z Pawłem i mamą. Wiedziałam już co mam mówić, powiedział mi nasz lekarz. Powiedziałam jak na spowiedzi, z czym przyszliśmy tym razem, co niepokoi nas i lekarza z rejonu. Lekarka postukała kolana Pawła, pozaglądała w oczy, kazała przeprowadzić go przez gabinet. Zebrała wywiad, poczym stwierdziła że, ona nie widzi żadnych oznak wskazujących na padaczkę. Pamiętam że, wspomniałam o badaniu EEG, ale odmówiła skierowania. Od słowa do słowa wywiązał się między nami spór. Ja stałam przy tym co powiedział lekarz z rejonu, a lekarka obstawała przy swoim. Koniec końcem, wykrzyczała nam w twarz że, ona jest neurologiem i to ona podejmuje decyzję o diagnostyce. Że byle lekarzyna z rejonu nie będzie jej dyktował jak ma leczyć. Po czym wywaliła nas z gabinetu. Mama moja była w szoku………..Po tym co zobaczyła i usłyszała, nigdy więcej już nie kwestionowała moich działań. W tym czasie Paweł już dobrze i stabilnie siedział, prowadzony za rączkę chodził, po za jednym szczegółem……….praktycznie non stop opadała mu głowa. Wyglądało to jak tik nerwowy. Niestety nie mieliśmy możliwości nagrywania, czy robienia zdjęć w tym czasie. Nie posiadaliśmy aparatu, a na kupno nie było nas stać.
      Im był starszy tym tych tików było więcej. Wszyscy zrzucali ten fakt na zbyt słaby kręgosłup. Dopiero w  1999 roku, podczas zleconej przez psychiatrę oceny psychologicznej, coś ruszyło. Badanie trwało około 2 godzin, w tym czasie psycholog zauważyła te tiki. Szczegółowo mnie o nie wypytała. Opisałam wszystko, łącznie z nieszczęsną wizytą  u neurolog. Zrobiono EEG, po którym potwierdzono Padaczkę. Od tamtego czasu Paweł zażywa DEPAKINĘ CHRONO. Co jakiś czas tylko zwiększa się dawka.
    Jest jednak w tym coś co nadal mnie niepokoi. I tu podzielę się moimi wątpliwościami.
1)
    Z relacji osoby robiącej badanie EEG w tamtym czasie wynikało że, aby było pełne muszą być 3 wykresy. Pawłowi udało się zrobić tylko jeden. Stracił przytomność na kozetce. Bardzo bał się tego badania. Jeszcze zanim położono go w pozycji leżącej jakoś to było, ale w potem musiałam go trzymać. Wyrywał mi się z rąk, próbował zerwać wszystkie przewody, omal nie złamał iglicy. Po tym pierwszym wykresie, powiedziano mi że, więcej nie będą robić. Że to wystarczy, bo wykres wychodził po za ramy kartki. Z opisu badania przez lekarza, nie wiele mogę doczytać. Opis był robiony odręcznie, a wiadomo jakie pismo posiadają lekarze.
2)
    Jeszcze przed badaniem EEG, zapobiegawczo wprowadzono Pawłowi TEGRETOL. Lek zadziałał niemalże od razu. Już na etapie wprowadzania go, tiki ustały. Paweł zrobił się spokojniejszy. Lepiej spał. Więcej osiągaliśmy w terapii. Po badaniu, wprowadzono DEPAKINĘ. Najpierw w małych dawkach, z biegiem czasu i lat dawki zwiększano. W tym roku mijać będzie 13 lat, odkąd Paweł bierze ten lek. Czy zatem nie jest już tak że, jego organizm przyzwyczaił się już do jej działania?
3)
   Pojawiły się dodatkowo skutki uboczne, które odkryliśmy jakieś 2 lata temu, ale dokładną datę podam w następnym wpisie o Padaczce. Te skutki to; ostry spadek płytek krwi, czasowe kłopoty z krzepliwością, co z kolei jest następstwem właśnie spadku płytek. Tworzy się coś w rodzaju zamkniętego kręgu. Paweł nie może być bez leku, lek zaś powoduje inne zmiany w organizmie, a lekarze nie chcą słyszeć o zmianie leku na inny. Teraz co kilka miesięcy kontroluję stan płytek. Po konsultacjach z hematologiem, który to odkrył że, spadek płytek nie jest objawem białaczki, tyko reakcją na DEPAKINE, Paweł zażywa dodatkowo KWAS FOLIOWY  15mg na dobę, i MAGNEZ Z WITAMINĄ B6. Według hematologa, powinien przyjmować je od momentu wprowadzenia DEPAKINY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz