wtorek, 7 sierpnia 2012

6 sierpnia 2012



Problemowo……..
W sobotę coś pogryzło Pawłowi kostkę. Zwykle takie pogryzienia kończą się u niego opuchlizną i strupami. Za zwyczaj jednak pomagało podawanie WAPNA, kwaśne okłady. Teraz jednak nie wiemy co go pogryzło. Wapno podawane od soboty nie dało rady, kwaśne okłady, jakimś cudem zostawiły pęcherze jak po oparzeniu, opuchlizna pokryła się jakimś dziwnym zasinieniem. Rad nie rad, musieliśmy dzisiaj udać się do lekarza.

Po wizycie jesteśmy o tyle mądrzejsi że, wiemy iż to coś co go ugryzło, musiało być mieć jad mocno alergiczny. Zasinienie na opuchliźnie to wynaczynienie, i bez antybiotyku nie da rady, bo na kości może odkładać się ropa, co musiało by się skończyć punkcją. Zatem leczenie wygląda tak:
1 x dziennie Zyrtek
2 x dziennie Biseptol
2 x dziennie smarowanie nogi maścią Bedicord

Na dzień dzisiejszy stopa wygląda tak:


Co nie przeszkadza młodemu w szaleństwach rowerowych, i we włażeniu w największe trawska, gdzie żywotność swą prowadzi gromada różniastych owadzików. Mi pozostaje latanie za nim i przypominanie, jak skończyły się ostatnie jego eskapady po trawskach……..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz