sobota, 1 lutego 2014

1 luty 2014

   Straszna pora nadeszła na "watrę" naszą Niedźwiedzią. Ni to zima, ni to jesień diabli widzą co! Jak już wcześniej pisałam Niedźwiedź w tym roku w sen zimowy nie zapadł. Łazi, plącze się po domu szuka sam nie wie czego. Nakręcił się na bycie rolnikiem, i ni młotem ni kowadłem nie idzie mu tego wybić z głowy.

   Matka Niedźwiedzica, już ledwo nerwy na wodzy trzyma. Dla świętego spokoju, powiedziała że, pomyślimy na wiosnę. To sobie "bata ukręciła". Zapomniała o bardzo istotnych zasadach postępowania z autyzmem Niedźwiedzia. Bo czasami sama się już w tym gubi. Co jest Autystyczne, a co wynikiem upośledzenia umysłowego.

   Zaczęliśmy zakreślać koleino dni w kalendarzu. Zaznaczony jest 1 dzień wiosny. Niedźwiedź, postanowił to jednak przyspieszyć. Co dziennie zamiast 1 dnia, skreślał kilka. I tak, styczeń skończył mu się gdzieś około czwartku, zeszłego tygodnia. Według jego kalendarza mamy już co najmniej 10 lutego. Co dziennie, od rana do wieczora, słuchamy:

- Kiedy kupimy przyczepa?

   Wczoraj Niedźwiedzica nie wytrzymała, palnęła:

- Kupimy przyczepa i Ciebie do niej zaprzęgniemy.

   Pół dnia było ciszy. Po czym wrzeszczy Niedźwiedź siedząc, przy kompie;

- OOOOO! To mi się podoba!

  Poleciałam i co widzę. Znalazł ciągnik na TABLICA PL. Co se matka myśli? Że ON taki głupi by sam przyczepę ciągać?

   Dzisiaj Niedźwiedzica, chodziła i dumała, aż jej kręgosłup posłuszeństwa odmówił. Co zrobić, żeby dać mu jasno do zrozumienia, że czas nie płynie tak jak On sobie myśli? I wymyśliła "chadra" jedna. Zamknęła paszczę Niedźwiedzia, mało tego, Niedźwiedzisko samo wyłączyło komputer. Bo i co tam szukać, skoro już nie da się oszukać CZASU?

   Niedźwiedzica zaczęła od ponownego zainstalowania na tablicy, piktogramów z nazwami miesięcy. Dzisiaj Niedźwiedź, odwrócił styczeń, po czym pieczołowicie zaczął skreślać kolejne dni lutego. Niedźwiedzica odszukała kolorowy kalendarz ( może pamiętacie, taki gdzie każdy dzień ma inny kolor?). Przezornie był wydrukowany, zalaminowany i czekał na swoją kolej. Tablica teraz wygląda TAK:


No! Niedźwiedź chodził i zaglądał: co to za nowe dziwactwo?!

WIĘC NIEDŹWIEDZICA OBJAŚNIŁA MU CO SIĘ Z TYM WIĄŻE.

Cała magia w nowym kalendarzu, zaraz opiszę dlaczego?


   Kalendarz jak widać powyżej, jest zalaminowany, co daje możliwość pisania markerem do tablicy suchościeralnej. Pewnie będziecie się zastanawiać co to dało? Dało dużo! Niedźwiedź dwukrotnie podchodził i ścierał dni do 10 lutego. Wołałam go żeby ze mną stanął przy tablicy, i na jego oczach dopisywałam brakujące dni. Oczywiście najpierw kazałam Mu sprawdzić jaka faktycznie jest data. Sprawdzał na komputerze, na ściennym zegarze, pokazywał dzień który skreślił z kalendarza obok. DWA RAZY wystarczyły żeby, wyłączył komputer, pozmywał naczynia, natarł bułki tartej i położył się koło Niedźwiedzicy na łóżku, co by mu głowę pomasowała. Od mniej więcej 12 w południe błoga cisza zapadła. Nawet wieczorem gdy włączyłam komputer, nie spojrzał na niego.......

  DZIĘKI CI BOŻE ZA TO OŚWIECENIE - już myślałam że, skończę w wariatkowie. Teraz pozostaje przygotować się do WIOSNY, zaplanować jakieś aktywności i będzie dobrze.

4 komentarze:

  1. Super kalendarz, ale z obietnicy będziesz musiała się wywiązać ha . Ja jak obiecam coś moim niedzwiedzią to mi nie odpuszczą;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ba Moniczko, żeby to było takie proste........przyczepa 5500, ciągnik jakieś 18 000. Przyjdzie bank obrobić, albo poczekać do wiosny, szpadel w łapę wstawić, i zamiast pługa na ogród wysłać. Na razie ustalenia są takie że, od marca co miesiąc 1 cegłę dostanie. Oczywiście jak będzie się dobrze sprawował........zanim "stodoła, budować" to ja trochę czasu zyskać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ło matko, matka litości dla syna:) co miesiąc 1 cegła??? toć Wam 1000 lat braknie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pomyśl Danusiu jaka motywacja. A jak się spisze to i premia może być:)

    OdpowiedzUsuń