poniedziałek, 15 kwietnia 2013

15 kwietnia 2013.


    Dzisiaj tak szybciutko i króciutko. Po ostatnim moim wpisie, padło mnóstwo pytań. Cieszy mnie jednak fakt że, przyjęliście moją decyzję. Wielu poinformowałam że, nie znikamy całkiem. Przenieśliśmy się więc tutaj. Prawie wszystko pouzupełniałam. Wpisy też udało mi się przenieść. Zamiast  APELU, są banerki fundacji z przekierowaniem na apele Pawła w fundacjach.

    Pytacie też o to czy już jestem babcią. Do rozwiązania pozostał jeszcze tydzień. Wszystko wskazuje na to że, maluszek który przedtem się bardzo spieszył, teraz postanowił doczekać spokojnie terminu. My się nie dziwimy. W końcu u mamy najlepiej. Zima na szczęście nam odpuszcza, więc może jednak się zdecyduje na zobaczenie czegoś nowego. Nawet Paweł wczoraj bardzo go o to prosił.

    Mam takie dziwne wrażenie, że, dzięki temu malcowi, Paweł będzie miał nie powtarzalną szansę na, nadrobienie czegoś z etapu dzieciństwa. Dziwnym trafem jakoś ostatnio przestały mu przeszkadzać dzieci. Kilka dni temu, mijaliśmy na ulicy Bartka, małego kuzyna Pawła. Paweł pięknie się przywitał. Sam wyciągnął rękę. Bardzo chciał żeby Bartek poszedł z nami do domu. Wczoraj  taka sama sytuacja była z Olą od sąsiadów.

    Od kilku dni świeci pięknie słońce. Paweł twardo otworzył już sezon rowerowy. Rower po zimie wygląda jak „bida z nędzą”, więc rad nie rad po zasiłku trzeba kupić farbę w spreju i do dzieła. Pytałam go jaki kolor chce. Zielony tym razem.


    Od wizyty w Prodeste, Paweł czeka na dwa wydarzenia. Narodziny Filipka i telefon z Opola. Bardzo interesująco wygląda teraz tablica. Całą zajmują kartki z kalendarza. Od kwietnia aż do września. Na kwietniowej 22 jest zaznaczony kółkiem. A ja się zastanawiałam skąd wie, że Filipek ma się urodzić w poniedziałek.........skrupulatnie pilnuje codziennego skreślania. Dzięki temu panuje jakiś spokój w domu..........


Dziękuję za ciepłe słowa, za otuchę jaką mi dajecie...........ZA TO ŻE JESTEŚCIE......
P.S. Gorąca prośba..........pomóżcie w rozpowszechnianiu tego bloga, jeśli możecie, dodawajcie go na swoje strony, blogi czy gdzie tam możecie.......


2 komentarze:

  1. Elu już jestem :) Miałam kłopot z dostaniem się do Ciebie. Okazało się, że awarię neta miałam. Jak tylko nad tym przysiądę, wstawię Was u siebie. Na razie chorujemy :(
    Pawłowi bardzo dobrze zrobi mała dzidzia. Kuba świetnie bawi się ze swoim półrocznym kuzynem choć trzeba go pilnować, bo nie rozumie, że Seba nie umie złapać piłki. Może masz to już za sobą, ale lepiej przygotuj się na pytania jak to wychodzi z brzucha. Oj będzie się u Was działo :D Życzę samych POZYTYWÓW! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu......pusto było nam tu bez Ciebie......Paweł póki co, kwestię wyjścia kojarzy ze szpitalem. O więcej nie pyta, i mam nadzieję że, na razie mu to wystarczy.......

      Usuń