czwartek, 13 grudnia 2012

12 grudnia 2012.



    Uffff......No i do matki Mikołaj też dotarł. Upragniona pralka jest i pierze na całego. Musiałam chwilkę odsapnąć. Mając w domu Autystyka, człowiek odzwyczaja się od takich atrakcji. Swoją drogą, całe zamieszanie z Mikołajem, nie złą jazdę mu zafundowało. Ale dał chłopak radę...........

    Dorotka zamieściła na swoim blogu, slajdy ze spotkania. Jak je oglądałam, zastanawiałam się, jakim cudem udało się Pawłowi kliknąć tyle zdjęć. Co ciekawe, wyglądało na to że, sesja sprawiła mu niezłą frajdę. Chyba trzeba będzie pomyśleć o tym, by Ciotka Dorotka została nadwornym fotografem młodego. Szkoda tylko że, tak daleko mieszka.

    Jak tylko otrzymam świadczenie, będę musiała zakupić Citrosept. Paweł w ostatnim czasie pochłania dużą ilość słodyczy. No w końcu Mikołaj o to zadbał. Wiem, wiem..........dieta. Ale gdy człowiek przez pół życia zastanawia się, czy będzie miał okazję zobaczyć, jak jego pociecha wcina ciacha, czekoladę itp. To potem rad nie rad musi się nacieszyć tym widokiem.

    Na chwilę obecną, złe skutki słodykolandii, młody wyładowuje na śniegu. Posypało u nas nieźle. Tato kupił „opatę” i młody zasuwa, ja tylko sprawdzam gdzie aktualnie się znajduje. Paweł odśnieża nie tylko własne podwórko, ale i mostki sąsiadów. Jakby go nie kontrolować, pewnie zalazł by i do Lewina z tym odśnieżaniem. Po za tym trzeba pilnować coby nie przemarzł, bo sam tego nie kontroluje. Nauczył się też, żartować sam z siebie...........Po odśnieżaniu, wpada do domu i od progu głośno oznajmia.......

-          Pługo-solarka jestem – śmieje się przy tym robiąc na twarzy „banana”.

    Święta się zbliżają wielkimi krokami. Nasze w tym roku będą wyjątkowe. Gdy zasiądziemy przy wigilijnym stole, to jakbyśmy byli z Wami wszystkimi...........

    P.S. Nowy wygląd stronki, to też sprawka Św. Mikołaja...........się narobił staruszek w tym     
roku.........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz