No to dałam się sprowokować! Basiu z góry
dzięki za włączenie mojego toku myślenia. Fakt, to że, Pawła diagnoza padła
bardzooo późno, nie oznacza że, nie był autystyczny. Jak najbardziej był. Fakt
też jest taki że, moja wiedza jest dość znaczna w temacie. Problem mam jednak z
posklejaniem jej do kupy, i udostępnieniem. Łatwiej mi gdy ktoś zadaje
konkretne pytania. Ale wracając do tematu z komentarzy do notki z 29 stycznia.
Tak mnie nakręciłaś, że postanowiłam wytężyć umysł, trochę pamięć i poszperać w
necie, co by sprawdzić trochę swoje przypuszczenia.
Temat snu zawsze mnie intrygował, bo
niestety ale Paweł miał z nim bardzo duże problemy. Kiedy próbowałam wychwycić
moment w którym sen Pawła się unormował, przyszło mi do głowy tylko jedno
„MAGNEZ Z WIT.B6”. Postanowiłam więc poszukać, jakie są objawy
niedoboru........zatem podzielę się tą wiedzą.........
Zacznijmy od tego że: magnez nazywany jest
pierwiastkiem życia, który katalizuje ( na mój babski rozum reguluje) wiele
procesów życiowych:
-pomaga
zagospodarować energię zgromadzoną w organiźmie
-jest
czynnikiem wzrostu
-przywraca
równowagę psychiczną i pracę układu nerwowego
-odsącza
wątrobę ( ja to rozumiem tak, że jest też oksydantem)
-wzmacnia
reakcje obronne organizmu ( uodparnia)
-zwalcza
uczulenia
-działa
przeciwstresowo
i wiele
innych działań.
Teraz co
znalazłam odnośnie niedoborów:
- syndrom
niespokojnych nóg
- drganie
powiek
- osłabienie
-
poirytowanie
-
niepokój
to przy
małych niedoborach. Większe niedobory to:
-
podatność
na stres
-
problem
ze snem
-
swędzenie
skóry
-
nadpobudliwość
-
brak
koncentracji
-
koszmary
nocne
-
brak
apetytu
-
zaburzenia
wzroku
-
wrażliwość
na zmiany pogody
-
bóle
i zawroty głowy
-
nadmierne
pocenie się.
No i tu zapewne powstanie dylemat: przecież
niedobory występują głównie u osób które: piją kawę, palą papierosy, piją
alkohol.......a i owszem, tyle że to dotyczy osób dorosłych a nie dzieci.
Należało by jednak pamiętać że, osoby
autystyczne, nie tylko dorosłe ale i dzieci, są grupą bardziej narażoną na
utratę magnezu. Pierwiastek ten bardzo łatwo wypłukuje się z organizmu, a
znając tendencję autystyków do wybiórczego jedzenia, nie mają skąd go
uzupełniać. Po za tym, większość z nich cierpi na alergie pokarmowe, co nie
zawsze pozwala na zjadanie przez nich orzechów, warzyw strączkowych, czekolady
czy kakao. Duża grupa przyjmuje różnego rodzaju leki. Przy czym nie zawsze
lekarze doradzają przyjmowanie dodatkowo witamin i pierwiastków. To o dziwo
jakiś temat „Tabu” się zrobił. Pomijam już fakt że, część lekarzy sądzi iż,
witaminy i pierwiastki powinny wystarczyć z tego co jedzą, nie zważając na to
co mówimy odnośnie tego co nasze dzieciaki jedzą. I tu akurat wiem co mówię, bo
taka sytuacja była akurat z Pawłem.
Co lekarz inne zalecenia. Jeden kazał
podawać, drugi nie. Efektem tego była wieczna huśtawka, walka latami z anemią i
innymi rzeczami. Po wprowadzeniu diety u Pawła zaczęłam szukać w necie
wszystkiego co dotyczy autyzmu. Natrafiłam na coś co nazywane było „bombom
witaminową”. Pomyślałam w tedy że, przy tej huśtawce którą miał, nie zaszkodzi
spróbować. Tym bardziej że, leki które bierze nie zawsze dawały efekty.
Wprowadziliśmy witaminy na stałe. Kiedy przy kontrolnych badaniach okazało się
że, Pawła płytki krwi spadają i dostaliśmy skierowanie do hematologa,
potwierdziło się że, witaminy są jednak nie zbędne. Mało tego, było ich za mało, w tym co
podawaliśmy. Kolejne zalecenie hematologa, kwas foliowy 15mg i magnez z wit.
B6, na stałe. Mało tego, hematolog powiedział że, od początku przyjmowania
leków przeciw padaczkowych Paweł powinien zażywać te 2 leki dodatkowo. Gdyby to
było wcześniej kwas foliowy starczył by w zwykłej postaci dostępnej bez
recepty. Teraz musi być duża dawka. Kwas foliowy ma wspomóc przyswajanie
magnezu i wit.b6. A jaki ma to związek ze snem?
A no taki że, kiedy Paweł zaczął przyjmować
magnez, zaczął się wyciszać, lepiej zasypiać. Efekt taki że, nawet nie zdążyłam
się zorientować kiedy tak naprawdę skończyły się problemy z zasypianiem. Po za
tym, nie wybudza się już z byle powodu, a kiedyś wystarczał nawet podmuch
powietrza jaki powstaje gdy ktoś przechodzi.
Wiem, każde
dziecko jest inne. Każda osoba z autyzmem jest inna.
Dzisiejszy wpis nie ma do niczego
namawiać. Ma sprowokować do przemyślenia, zasięgnięcia opinii lekarza, podjęcia
wspólnych działań. Jeśli pomoże to dobrze. Jeśli nie trudno, trzeba szukać
dalej. Być może napisałam go zbyt chaotycznie, zachęcam więc do poczytania w
sieci, wiadomości na temat magnezu.
No i to by
było na tyle na dziś. Alem się naprodukowała. Ciekawe czy uda mi się go dodać
na stronę.
P.S. Jak
macie jakieś pytania piszcie, odpowiem.
P.S. No i się
udało, ale tylko dzięki Pawłowi. Normalnie mam w domu geniusza i serwis
komputerowy w jednym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz