W końcu udało nam się, znaleźć fundację
dzięki której możemy zbierać 1%. Właśnie niedawno otrzymaliśmy wiadomość o tej
możliwości, i o przyjęciu Pawła. Dzięki Bogusi, mamy już opracowany apelik do
wysyłek. Paweł bardzo mocno zaangarzował się w pracę nad drukowaniem.
Uwielbia drukować. Teraz połączył przyjemne
z pożytecznym. I w końcu zaczyna działać dla swojego dobra. Masę czasu zajęło
mi tłumaczenie mu co to jest subkonto, na czym polegają zbiórki, i na co możemy
przeznaczać ten fundusz. Do tej pory, kojarzył wysyłkę apeli z kurierem który
coś mu przyniesie.
Bardzo dużo czasu poświęcam na rozmowy z
Pawłem. Coraz częściej są one bardzo przemyślane. Zauważyłam też, że z każdej
rozmowy, Paweł wyciąga jakieś dobre wnioski. Pracuje nad sobą bardzo ostro,
nadal jednak pod kontrolą, która czasem go irytuje.
Jeszcze kilka lat temu, nie było tak łatwo.
Każde moje VETO stawiane mu, kończyło się atakami szału i histerii. Kiedy był
mały, jakoś szło nad tym zapanować. Potem rósł, stawał się silniejszy a co za
tym idzie, ciągle kontrolował na ile może sobie pozwolić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz