Dobrze że, stary
roczek już za nami. Niby nie był taki
całkiem do „luftu”, ale zawsze nowy niesie jakieś nowe rozwiązania. Zanim
jednak NOWY rozgości się na dobre, obiecana relacja z powstania kartki
NOWOROCZNEJ. A nie było łatwo…….
Niedźwiedź od
dłuższego czasu jest w stanie „nijakim”. Ogólnie i tradycyjnie wszystko na nie
(pomijając przygotowania do Wigilii, ale to już inna historia). Nie zapadł w
sen zimowy, bo jak sam twierdzi:
- Zima!? A śnieg gdzie?..........
Dla niego
wyznacznikiem tej pory roku, jest ŚNIEG! Jak jest na dworze – to zima jest. Jak
go nie ma- to nie wiadomo co to jest i kiedy się skończy. To tak w kwestii
wyjaśnienia.
A jak to było z tą
KARTKĄ? A no tak: matka od rana chodziła, marudziła Niedźwiedziowi, że przydało
by się naszym przyjaciołom, złożyć życzenia NOWOROCZNE. Do świąt Bożego
Narodzenia, ni jak namówić „ZGREDA” nie mogła. Za dużo pisania. W końcu około
południa udało się. HURRRRA! Pomyślała matka, i dawaj dalej drążyć temat:
- To co napiszesz? – spytała
- Szczęśliwego Nowego Roku – powiedział, czytając gdzieś w
sieci napis.
- Dobra, to odejdź od komputera i będziesz pisał. Tylko
podpisz się ładnie.
- Pomóż mi! – padło standartowo.
Oznacza to ni mniej ni
więcej tylko – NAPISZ MI, JA PRZEPISZĘ.
Rad nie rad, co by
weny twórczej do długopisu nie stracił, szybciutko skrobnęłam mu na kartce
tekst:
„ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY PAWEŁ DZEDZEJ”.
Zwinął z lenistwem
tekst do pokoju, zeszyt i długopis. Dość długo go nie było. W końcu „wylądło” z
pokoju.
- Już napisałem!
- Fajnie! Zrobimy zaraz zdjęcie i przerobimy na kartkę z
życzeniami.
- Tylko pokaż jak napisałeś, żeby błędów nie było!
No i pokazał……….Ku
mojemu zdziwieniu, napisał fajnie chociaż nie trzymał się liniatury.
Najbardziej jednak uderzył mnie podpis:
„Szczęśliwego Nowego Roku życzy MAMA DZEDZEJ”.
Długo musiałam
tłumaczyć, że ja też będę życzyć, tylko fajnie by było gdyby, czytelnicy mogli
przeczytać życzenia od niego, pisane jego ręką……… Przepisywał jeszcze kilka
razy, bo ciągle nie chciał długopis napisać Paweł……… Ale w końcu dał radę.
Ogólnie, jak mu się
chce dość ładnie potrafi pisać samodzielnie i w miarę z sensem. Problem w tym
że, tylko na komputerze. Długopis bardzo męczy Niedźwiedzia. A jak tu zasnąć w
taką zimę której niema? No powiedzcie sami, czy da się wypocząć po takim wysiłku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz