Patrząc na Pawła, widząc jak się zmienia mimo tego, że jest już dorosły,
że są ludzie którzy głoszą tezę iż mózg rozwija się tylko do pewnego czasu,
potem jest już za późno. Myślę sobie czym nas jeszcze zaskoczy, i zastanawiam
się czy aby na pewno naukowcy mają rację. Ponad 2 lata temu, gdy
diagnozowaliśmy Pawła, myśleliśmy że nie umie nawet czytać. Dzisiaj potrafi
siedzieć przed komputerem i czytać teksty które go interesują. Nie wiem na ile
je rozumie, ale gdy wychwyci coś dla niego ciekawego, potrafi na okrągło
przytaczać przeczytane słowa. Nie dawno pisałam jak samodzielnie napisał SMS-a.
Myślałam, że to jednorazowy incydent. Oczywiście myliłam się. Wczoraj jeździł
ze szwagrem Sebastianem. Jak wiadomo lubi jeździć autem. Przysłał mi dwa SMS-y.
Zacytuję je w takiej wersji jak napisał:
- Mama jadech od Real Opole
- Mama jade od Opole
Celowo przytoczyłam je dokładnie. Ostatnio dużo ćwiczymy, to fakt, ale
nie miałam pojęcia że, już pojawią się pierwsze efekty. Pierwsze napisane
samodzielnie zdania. Nie poprawne jeszcze, ale za to, przemyślane, napisane od
siebie, nie na komendę „Paweł napisz to i to”. Pytałam nawet Sebastiana czy
pomagał mu sformułować zdania. Okazało się że, Sebastian nawet nie wiedział
kiedy Paweł je pisał. Po prostu Seba zajął się jazdą i kierowaniem, Paweł
pisaniem. Daje to jasny obraz tego że, on jest w stanie samodzielnie myśleć,
opisywać, i wyrażać swoje potrzeby. Trzeba tylko znaleźć odpowiednie bodźce
motywujące go do pracy nad sobą.
Popełniamy nadal masę błędów, ale nadal uczymy się, jak dotrzeć do jego
świata, w taki sposób, by on chciał z niego wyjść i zostać tu. Problem tkwi w
tym że, najczęściej jego oczekiwania traktujemy jak przysłowiowe marudzenie.
Zapominamy o tym że, upływ czasu praktycznie dla niego nie istnieje.
Paweł miał już kiedyś telefon. Funkcjonował wówczas dużo lepiej. Nawet
jak oddalił się od domu, dzwonił i mówił gdzie jest. Kiedy ja dzwoniłam do
niego, pojawiał się szybko z powrotem w domu. Potem uległ awarii nasz modem do
Internetu. Paweł odkrył że, tą rolę może spełnić jego telefon. Włożył kartę
internetową do telefonu i podłączył go
do komputera. Niestety szybko zaczęły się kłopoty z baterią w telefonie, po za
tym stracił kontrolę nad czymś co należało tylko do niego. Zaczął marudzić o
nowym telefonie. Tłumaczyliśmy że, przecież już ma telefon, ale nie umiał nam
powiedzieć tego, iż ten telefon już nie jest tylko jego. Trzy tygodnie temu na
Allegro znalazł telefon jaki chciałby mieć. Niestety finanse nie pozwalały nam
na kupno jego. Przez przypadek dowiedzieliśmy się że, kuzyn Pawła posiada taki
sam. Odkupiliśmy go za przysłowiowe grosze. I znów ma swój sposób na
komunikację, i motywację do tego żeby rozszerzyć jej zakres.
Autyzm ma to do siebie, że osoby nim dotknięte lubią a wręcz muszą mieć
nad czymś kontrolę. To daje im poczucie bezpieczeństwa i jest nieuniknione. Już
dawno zauważyłam że, kiedy emocje Pawła mają jakiś dziwnie nie określony stan
tzn. są na granicy wybuchu, On siada przed komputerem i na okrągło albo czyta
teksty jedne i te same, tak jakby uczył się ich na pamięć. Przepisuje kodeks
drogowy, lub ogląda filmy. Filmy ogląda w sposób szczególny. Co jakiś czas
zatrzymuje emisję, wraca do początku, potem dalej ogląda. Trwa to zwykle dość
długo, ale jak się wyciszy, można z Nim zrobić wszystko.
No to się pochwaliłam, wygadałam teraz zmykam do zajęć z
Pawłem.....Życząc naszym czytelnikiom udanego dzionka.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz