APEL W SPRAWIE NOWELIZACJI USTAWY O
ZBIÓRKACH PUBLICZNYCH
Autorkami apelu są: Małgorzata
Klemczak - babcia Gosia
Emilia Wilgosz
My przyłączamy się do jego
rozpowszechniania..................
19.06.2012
Małgorzata Klemczak
XXXXXX
Emilia Wilgosz
XXXXXXX
Do Pana Ministra Michała Boni
Ministerstwo Administracji i
Cyfryzacji
ul. Stefana Batorego 5
02-591 Warszawa
A P E L
W S P R A W I E NOWELIZACJI
USTAWY O ZBIÓRKACH PUBLICZNYCH
z dnia 15 marca 1933 r.
Szanowny Panie Ministrze!
W imieniu swoim oraz tysięcy obywateli naszego
kraju, których poparcie uzyskaliśmy, kierujemy do Pana apel o podjęcie
czynności, zmierzających do właściwej regulacji Ustawy o zbiórkach publicznych
z dnia 15 marca 1933 r.
Ta archaiczna Ustawa, regulująca
zasady prowadzenia zbiórek publicznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
jest w dużej mierze niedostosowana do współczesnych potrzeb społeczeństwa oraz
do współczesnych osiągnięć technologicznych. Powoduje to chaos i dezorientację
w społeczeństwie, które nie rozumie pojęć dyktowanych tym aktem prawnym. Coraz
bardziej rośnie oburzenie społeczne wobec bierności rządzących naszym krajem w
obszarze tak ważnym dla podmiotów fizycznych, jak i prawnych.
W naszej opinii przestarzała Ustawa o
zbiórkach publicznych nie tylko jest niedostosowana do współczesnych realiów,
ale także obrazuje brak kompatybilności w interpretacji wobec Rozporządzeń,
pisanych w odniesieniu do aktu zasadniczego wyższej rangi. Przez okres prawie
80 lat kolejni parlamentarzyści, którym daliśmy swoje poparcie w drodze
wyborów, nie dostrzegali konieczności zmian tych przepisów – mimo postępu
cywilizacji oraz rozwoju technologicznego. Natomiast we współczesnym świecie osiągnięcia
technologiczne, w tym Internet, stanowią integralną część życia każdego z nas,
a Polacy mają pełne prawo do korzystania z tych dobrodziejstw.
Mamy wiedzę, że w chwili obecnej
nadzór i koordynację nad nowelizacją Ustawy o zbiórkach publicznych przejmie z
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które
podlega Panu Ministrowi. Posiadamy też informację, że została już przez Pana
Ministra zaproponowana poprawka do tejże ustawy, jednakże w naszej opinii
zaproponowane przez Pana zmiany nie są korzystne dla Polaków.
Panie Ministrze,
Przepisy zawarte w Ustawie o zbiórkach
publicznych z 1933 r. skonstruowane w systemie panującym w tamtych latach nie
mają prawa bytu w odniesieniu do okresu współczesnego. Parlamentarzyści uchwalając Ustawę
dostosowali zapisy w niej zawarte do potrzeb społeczeństwa żyjącego w latach
trzydziestych. Panowały wówczas zupełnie inne warunki, panował inny system.
Oceniając tok rozumowania polityków w
1933 r. przez pryzmat wydarzeń historycznych, władza wówczas asekurowała się
utrzymując pełną kontrolę nad społeczeństwem, które to mogłoby pozyskiwać
swobodnie środki na dalsze finansowanie organizacji prowadzących konspiracyjne
działania do walki z panującym wówczas systemem. Celem przepisów zawartych w Ustawie było
zapobieganie w pozyskiwaniu środków, które odpowiednio zagospodarowane
wzmacniałyby środowiska osób prowadzących walkę polityczną.
W okresie powojennym, w ustroju
socjalistycznym, ten zapis nadal funkcjonował w celu dalszego utrzymywania
kontroli państwa nad prowadzeniem zbiórek publicznych, które to mogłyby
posłużyć do walki z systemem.
Dnia 4 czerwca 1989 roku nastał
przełom w naszym kraju, rodziła się demokracja, a my ogłosiliśmy całemu światu
stan odzyskania wolności i początek w Polsce demokratycznego ustroju. Od tej
wymownej daty zmieniał się obraz Europy, a Polacy szczycili się sukcesem, jako
naród będący prekursorem zmian na lepsze.
Demokracja, to ustrój polityczny, w
którym źródło władzy stanowi wola większości obywateli. Obywatele w wolnych
wyborach dali Wam mandat zaufania wierząc, iż koordynacja życia w kraju będzie
kierunkowana z korzyścią dla ludzi, a nie przeciwko nim. Za państwa stricte
demokratyczne uznawane być mogą tylko te, których ustrój opiera się formalnie i
realnie na wielu podpunktach, w tym: instytucjonalnej ochronie praw
obywatelskich – wyrażającej się w stwarzaniu formalnych zabezpieczeń obywateli
przed nadmierną i nieuzasadnioną ingerencją władzy w ich sprawy. W tym miejscu
zadajemy pytanie, czy wobec Projektu opracowanego w Pana Ministerstwie w
zakresie zmian w zapisach Ustawy z 1933 r. swoboda obywatelska zostaje
utrzymana, czy też może ograniczona, a ingerencja władzy w sprawy
funkcjonowania obywateli poszerzona?
Wobec projektu propozycji nowelizacji Ustawy o
zbiórkach publicznych, nad którą pracuje podległe Panu Ministerstwo, nasuwa się
jeden wniosek; Projekt nowelizacji zaproponowany przez Ministerstwo
Administracji i Cyfryzacji całkowicie ograniczy swobodę obywatelską, a
ingerencja władzy rozszerza się w zakresie kontroli nad podmiotami fizycznymi i
prawnymi w wielu obszarach. Nie rozumiemy, nie akceptujemy i nie wyrażamy zgody
na proponowane poprawki, które zablokują całkowicie inicjatywy obywateli,
zablokują działalność dobroczynną Polaków, którzy przecież chcą podejmować te
działania nie kolidując z przepisami prawa.
Na stronie Internetowej Ministerstwa
Administracji i Cyfryzacji w dniu 13 czerwca 2012 r. pojawiła się informacja:
http://mac.gov.pl/dzialania/zbiorki-publiczne-nowoczesniejsze-wnosimy-poprawke-do-ustawy/,
którą w części tu zacytujemy, cyt.:
„Jest nadzieja, że już wkrótce zbiórki publiczne będzie można
przeprowadzać jednym kliknięciem albo esemesem – umożliwiającą to poprawkę
wniósł do sejmowej podkomisji nadzwyczajnej, która rozpatruje rządowy projekt
ustawy o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych
innych ustaw minister administracji i cyfryzacji Michał Boni”(..)
W art. 1 mowa tam o „zbieraniu ofiar w gotówce
lub naturze”. W poprawce proponujemy, by „gotówkę” zastąpić przez „środki
pieniężne”. W artykule 5., który mówi o tym, że odpowiednie rozporządzenie
będzie regulować sposoby przeprowadzenia zbiórek i zakres kontroli nad nimi,
dodane zostało sformułowanie o różnorodności form przekazywania ofiar „z
wykorzystaniem instrumentów płatniczych”. Proponujemy ponadto, by dodać
sformułowanie o zapewnieniu „przejrzystości i jawności prowadzonych zbiórek
publicznych”.
Nowelizacja ustawy o działach
administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw przekaże nadzór nad
prowadzeniem zbiórek publicznych z gestii MSW ministrowi właściwemu do spraw
administracji publicznej, czyli obecnie szefowi MAC.
Poniżej pełna treść poprawki:
W ustawie z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach
publicznych (Dz. U. Nr 22, poz. 162, z późn. zm. x)) wprowadza się następujące
zmiany:
1) art. 1 otrzymuje brzmienie:
„Art. 1. Wszelkie publiczne zbieranie
ofiar w środkach pieniężnych lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga
uprzedniego pozwolenia władzy.”
2) art. 5 otrzymuje brzmienie:
„Art. 5. Minister właściwy do spraw
administracji publicznej określi, w drodze rozporządzenia, sposoby
przeprowadzania zbiórek publicznych i zakres kontroli nad ich przeprowadzaniem,
uwzględniając zwłaszcza potrzebę zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa
zbieranych ofiar oraz zróżnicowanie form przekazywania ofiar, w tym z
wykorzystaniem instrumentów płatniczych. Rozporządzenie określi w szczególności
formy prowadzenia zbiórek publicznych, miejsca ich prowadzenia, niezbędne dane,
jakie powinien zawierać plan przeprowadzania zbiórki, sposoby sporządzania
dokumentacji dotyczącej przebiegu akcji zbiórkowej, wymogi, jakim powinna
odpowiadać legitymacja osoby przeprowadzającej zbiórkę publiczną, oraz
niezbędne informacje, jakie powinno zawierać publiczne ogłoszenie wyników
zbiórki uwzględniając zapewnienie przejrzystości i jawności prowadzonych
zbiórek publicznych.”
Panie Ministrze,
Ustawa o zbiórkach publicznych, której dotyczy
poprawka, została uchwalona dnia 15 marca 1933 roku, kiedy nowoczesne
instrumenty płatnicze były jeszcze futurologicznym marzeniem, dlatego w
dzisiejszych czasach ten akt prawny zamiast ułatwiać obywatelom życie, jedynie
wprowadza dezorientację. Natomiast zaproponowane przez Pana zmiany do tej
ustawy w naszym odczuciu nie tylko nie pomogą rozwiązać problemu, ale jeszcze
pogorszą ten stan rzeczy i jeszcze mocniej utrudnią życie przeciętnym
obywatelom.
Treść zapisu Projektu jest
kompromitacją, która nigdy w wolnym demokratycznym kraju nie powinna się
zdarzyć. Jesteśmy Narodem rozumnym, bardzo szybko oceniliśmy dość sprytny
manewr w grze słów. Zmiana dotyczy
zapisu „ofiary w gotówce lub naturze” na: „różnorodności form przekazywania ofiar
z wykorzystaniem instrumentów płatniczych”. Tym samym wchodzicie państwo w
obszar przelewów bezgotówkowych, środków z konta na konto. Dalsza treść zapisu
kierunkuje, iż każda forma dobroczynności będzie wymagała zezwolenia
administracji państwowej, ściślej Ministerstwa, którym obecnie Pan przewodzi. Ten pomysł jest nie tylko absurdalny, lecz
wręcz skandaliczny.
Idąc Pana tokiem myślenia – jedno
kliknięcie, jeden SMS wysłany w celu dobroczynnym wystarczy do kwalifikacji
działania jako zbiórki publicznej. Każde kliknięcie, każdy sms będzie rozliczany
przez państwo, bowiem klikać i słać sms będą mogły tylko osoby posiadające
zgodę na zbiórkę publiczną.
Po przedstawieniu zaproponowanej przez
Pana poprawki do ustawy wiele podmiotów fizycznych i prawnych, w tym Fundacje
prowadzące działalność charytatywną, zadają sobie pytania, na które nie
znajdują odpowiedzi… My, przeciętni obywatele, również sobie te pytania
zadajemy.
Zaproponowana przez Pana poprawka do
ustawy najbardziej uderza w osoby potrzebujące, w tym osoby niepełnosprawne i
przewlekle chore, jak i w darczyńców oraz Fundacje, które już mają zgodę na
przeprowadzanie zbiórek. Fundacje poszukują bowiem darczyńców i często do nich
docierają, ponieważ finansowanie i funkcjonowanie Fundacji jest w olbrzymiej
części uzależnione od hojności dobrowolnych darczyńców. Państwo Polskie
natomiast chce ograniczyć i te działania, bowiem na każdą swoją kolejną
potrzebą Fundacje będą musiały prosić Ministerstwo o zgodę.
Piszemy ten apel w imieniu środowisk
osób najbardziej dotkniętych przez los – chorych, słabych, niepełnosprawnych, o
których decydenci zupełnie zapomnieli. Piszemy też w imieniu ludzi, którzy mają
swoje nowatorskie pomysły i pragną je wdrożyć (na przykład twórców, artystów,
przedsiębiorców), a Państwo Polskie chce im uniemożliwić finansowanie ich
projektów. Od czasu zaproponowania przez Pana poprawki do Ustawy o zbiórkach
publicznych, łączy się w proteście wiele rozmaitych środowisk. Przy pomocy
środków masowego przekazu – Internetu oraz mediów – środowiska te koordynują
się w celu szerzenia rozwoju kultury, sztuki, przedsiębiorczości,
innowacyjności oraz dobroczynności w stosunku do osób potrzebujących.
Dobroczynność jest wspaniałą społeczną ideą, która ma zastosowanie na
wszystkich kontynentach i która śmiało można powiedzieć, świadczy o naszym
człowieczeństwie. Natomiast finansowanie społecznościowe zwane popularnie
Crowdfunding, pozwala na sondaż oraz wyłanianie wielu wybitnych projektów,
które z czasem w określonych środowiskach mogą zostać wdrożone. Zbiórki tego
typu rozwijają się prężnie na całym świecie.
Dzięki takim możliwościom twórcze
osoby mogą z czasem trafić na rynek z usługą lub produktem, który znajdzie swój
popyt, przyczyniając się tym samym do rozwoju przedsiębiorczości i zasileniu
budżetu państwa odprowadzanymi podatkami. Niestety, zaproponowany przez Pana
Ministra Projekt nowelizacji Ustawy zablokuje całkowicie możliwość wzajemnego
wspierania takich projektów przez społeczeństwo z jego własnego kapitału.
Postrzegamy ten fakt, jako niepotrzebną i niezgodną z Konstytucją ingerencję
Państwa Polskiego w życie jego obywateli. Poprawkę do Ustawy postrzegamy
również jago nadmierny nadzór państwa nad wydatkowaniem naszych własnych
zasobów materialnych, które pozyskaliśmy swoją pracą.
Przykładów wzajemnego finansowego
wspierania się społeczeństwa można podać bardzo wiele. Na przykład ktoś szuka
nowych wyzwań w rozwoju kultury, sztuki i potrzebuje pozyskania środków do
realizacji własnego marzenia. Ktoś inny pragnie stworzyć innowacyjny produkt
lub usługę – w tym celu pozyskuje środki finansowe na sondaż rynku, a później
na wdrożenie pomysłu i wprowadzenie go na ten rynek. Ktoś inny, kto ma taką
ochotę, może ze swoich osobistych środków finansowych wesprzeć portal
internetowy z nowatorskimi pomysłami. Z kolei ktoś inny może zechcieć wesprzeć
finansowo ciężko chorego umierającego człowieka, któremu na przykład NFZ
odmówił refundacji kosztownego ratującego życie leku… Dlatego w dniu
dzisiejszym zadajemy Panu Ministrowi pytanie, jakie są podstawy prawne oraz
podstawy moralne, które zabraniają Polakom dobroczynności, czyli wspierania
wybranego przez nich celu z ich własnych środków?
Proponowana przez Pana Ministra
nowelizacja Ustawy ubezwłasnowolni zwyczajnie ludzi, którzy mają swoje ambicje,
marzenia oraz zwykłe ludzkie odruchy serca. Projekt nade wszystko uderza w
ludzi najsłabszych z ogromnymi potrzebami – czyli tych ciężko chorych
pozyskujących środki finansowe na swoje leczenie i rehabilitację. Warto w tym
miejscu zdefiniować poprawnie i rozróżnić pojęcia „apel o pomoc”, a „zbiórka
publiczna”. Mamy wrażenie, że zaproponowana przez Pana poprawka do Ustawy ma za
zadanie nadinterpretację tych definicji w celu uzyskania kontroli nad datkami
dla potrzebujących, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że darczyńcy
przestaną wspierać osoby potrzebujące.
Panie Ministrze,
Z opinii pozyskanych od rzeszy osób wynika, iż
jest Pan jednym z nielicznych Ministrów, wobec których społeczeństwo ma jeszcze
zaufanie… Właśnie Pan Minister ma ogromną wiedzę w zakresie potrzeb
społeczeństwa. Analizując Pana życie
polityczne, to Pan Minister, jako członek „ Solidarności” zabiegał w latach 80.
o wolność dla naszego kraju. Uczestniczył Pan w tworzeniu państwa
demokratycznego. W latach 90. był Pan Ministrem Pracy i Polityki Socjalnej,
Szefem Zespołu Doradców Ministra Pracy i Polityki Społecznej, do 2007 r.
doradcą PKPP Lewiatan. Współpracownikiem wielu fundacji polskich i
międzynarodowych. W chwili obecnej, to właśnie Pan i Pana współpracownicy macie
zadecydować o losie ludzi chorych, będących w potrzebie oraz artystów i
twórców. Pytamy, bo nie rozumiemy tych intencji, które absolutnie nie
odpowiadają Pana wrażliwości wobec drugiego człowieka: Cóż skłania Pana oraz
innych decydentów do przerwania w sposób okrutny określonego łańcucha dobroci,
które w społeczeństwie jeszcze całkiem nie ustało? Jaki cel jest w tym, aby
państwo inwigilowało życie osób słabych, biednych i bezradnych, oraz aby
blokowało finansowanie cennych społecznych inicjatyw i rozwój nowatorskich
przedsięwzięć?
Jako matka i babcia niepełnosprawnych
dzieci znamy doskonale z autopsji problem walki o zdrowie bliskiej ciężko
chorej osoby, a także znamy problem pozyskiwania środków finansowych na
zabezpieczenia leczenia naszych dzieci. Zapewniamy Pana, że życie staje się
niezwykle trudne w chwili, kiedy członka rodziny nagle pogrąży ciężka choroba.
W tym momencie rozpoczyna się heroiczna walka o dziecko – walka rodziców,
dziadków, innych członków rodziny, przyjaciół a nawet całkiem obcych ludzi.
Jest to walka o życie, które powinno być przecież dla wszystkich jedną z
najwyższych wartości.
Nie jest Pan wprawdzie odpowiedzialny
za Resort Służby Zdrowia, chociaż zapewne jego stan krytyczny jest Panu dobrze
znany. Obywatel oczekuje pokornie na wizyty u specjalistów, niekiedy przez
wiele miesięcy, bowiem NFZ reglamentuje pacjentom dostęp do pomocy medycznej.
Pozostaje jedna opcja, leczenie w gabinetach prywatnych. Zrozumiałym jest fakt,
iż każdy będzie szukał ratunku, kiedy w grę wchodzi zdrowie i życie drugiego
człowieka. Pełen obraz dramatu obrazuje właśnie Internet, w którym aż roi się
od stron internetowych niepełnosprawnych ludzi, którzy w swym dramacie błagają
społeczeństwo o pomoc. Tysiące blogów, w treści których chorzy ludzie opisują
przebieg choroby, proces leczenia, trwanie w trudzie dnia codziennego, walkę o
byt, o własne istnienie… My również prowadzimy takie blogi – ponieważ jest to
jedyna szansa za uzyskanie pomocy dla naszych potrzebujących członków rodzin,
ukochanej córki i ukochanego wnuka.
W imieniu wszystkich niepełnosprawnych
Polaków Prosimy Pana i Pana pracowników – przeczytajcie choć jeden blog
internetowy traktujący o losach ciężko chorych ludzi, o tych wielkich ludzkich
dramatach, których na co dzień nawet nie zauważacie. Proszę, spójrzcie na
uśmiechnięte twarze dzieci – niestety często brutalnie zniekształconych w
wyniku ciężkiej choroby. To jest dla Was inny świat, a my jesteśmy dla Was
ludźmi innej kategorii – choć przecież wszyscy jesteśmy obywatelami tego samego
kraju. My, zmęczeni trudem opieki nad chorymi oraz zubożeni finansowo w wyniku
wysokich kosztów leczenia, zwyczajnie w świecie na swoich blogach prosimy o
wsparcie, wskazując realne potrzeby niepełnosprawnych osób, aby ulżyć im w
cierpieniu. A społeczeństwo odpowiada na te apele okazując nam swoją
dobroczynność – ktoś odda potrzebującej osobie używany wózek inwalidzki, ktoś
inny przeleje na konto potrzebującej osoby jakąś kwotę pieniędzy, aby mogła ona
spożytkować ją na zaspokojenie swoich nietypowych potrzeb. W Polsce funkcjonuje
wiele stron internetowych oraz portali społecznościowych, na których ludzie o
wielkich sercach społecznie angażują się w pomoc słabszym – takie strony i
portale funkcjonują na całym świecie.
Panie Ministrze,
Chciałybyśmy, aby miał Pan świadomość, że od
dobroczynności Polaków często zależy życie i zdrowie niepełnosprawnych ludzi. W
chwili obecnej pomoc ze strony państwa jest skandalicznie niska – to jedynie
głodowy zasiłek w wysokości około 600 złotych miesięcznie i to przysługujący
wyłącznie w przypadku, kiedy któryś z rodziców zrezygnuje z pracy zawodowej w
celu sprawowania opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Taki rodzić musi
schować do szuflady dyplom i pogrzebać na zawsze marzenia o rozwoju zawodowym,
a następnie spróbować jakimś cudem utrzymać rodzinę za te nędzne 600 zł.
Natomiast w przypadku, kiedy rodzice zdecydują się nadal pracować zawodowo,
Państwo Polskie wspiera ich w opiece nad niepełnosprawnym dzieckiem dając
jedynie dodatek w wysokości zaledwie 150 złotych!!! Ta kwota nie starcza nie
tylko na leczenie, ale nawet nie starcza na higienę niepełnosprawnej osoby.
Leki, rehabilitacje, terapie, diagnozy, wizyty u specjalistów – wobec
niewydolnego systemu opieki zdrowotnej, niestety wiele kosztów musimy pokrywać
z własnych środków finansowych, w tym koszty prywatnego leczenia i zakupu
niezbędnych niepełnosprawnemu akcesoriów.
Pytamy, bo nie rozumiemy, jak mamy żyć
w systemie, który w żaden sposób nas nie wspomaga, a ponadto jeszcze nie
pozwala, aby inni ludzie nas wspomagali? Choroba, zwłaszcza przewlekła bądź
nieuleczalna, to zwiększenie potrzeb rodziny w niewyobrażalnej skali. Tych
potrzeb nie pokrywa budżet państwa, dlatego wspierają nas rodziny i
przyjaciele, którzy sami dobrowolnie ubożeją, aby pomóc niepełnosprawnym
potrzebującym ludziom.
Osoby niepełnosprawne w większości są
podopiecznymi rozmaitych Fundacji, w których mają swoje subkonta (jeszcze, bo
powstał pomysł, aby i one zostały zlikwidowane). Subkonta zasilają darczyńcy w
postaci przekazania 1% podatku lub sponsorzy na zasadzie dobrowolnych wpłat. O
tych darczyńców (najczęściej przedsiębiorców) zabiega rodzina chorego, która
musi rozpowszechnić informację o istnieniu subkonta, aby uzyskać na nie wpłaty.
Potrzebujących w kraju jest ogromna ilość, nie każdy ma możliwość dotrzeć do
kolejnych darczyńców w sytuacji, gdy dostępni w jego gronie darczyńcy już
objęli swoim patronatem jakiegoś innego potrzebującego. Bywa, że na subkonto
chorego człowieka wpłynie 600, 1000 złotych w skali roku. Środki pozyskiwane w
ten sposób są oczywiście niewystarczające i nie pokrywają wszystkich potrzeb
niepełnosprawnego. W dodatku rygorystyczne zasady działania wielu fundacji nie
pozwalają na pokrycie wszystkich potrzeb osób chorych – wiele kosztów nie jest
refundowanych przez Fundacje, nawet jeśli na subkoncie niepełnosprawnego są
zgromadzone zasoby finansowe. Jedyną możliwością uzyskania pomocy jest w takiej
sytuacji zwykła prośba do ludzi o dary w naturze lub wpłaty na prywatne konto
niepełnosprawnego. Taka forma dobroczynności Polaków przyczyniła się już
niejednokrotnie do udzielenia wymiernej pomocy osobom potrzebującym.
Co wówczas, gdy nie ma już pieniędzy
na subkoncie Fundacji lub nie można w jakimś zakresie z nich skorzystać, a
potrzeby niepełnosprawnego z dnia na dzień rosną? Którędy iść i do jakich drzwi
zapukać? Czy wszyscy niepełnosprawni na raz mają wystąpić w tej sytuacji do
Ministerstwa o zgodę na zbiórkę publiczną? A jeśli następnego dnia powstanie u
chorego człowieka nowa potrzeba wynikająca z choroby, to czy ma on znów
występować o zgodę na kolejną zbiórkę publiczną? Jaki będzie czas oczekiwania
na zgodę Ministra i ile czasu stracą opiekunowie ciężko chorych ludzi na
załatwianie wciąż tych samych formalności?
W obliczu ogromu potrzebujących osób,
z pewnością czas oczekiwania na ministerialną zgodę będzie bardzo długi, co dla
potrzebujących osób może być sprawą życia lub śmierci – dodatkowo opłaty z tym
związane, założenie specjalnego konta, dalej stos biurokracji, celem
rozliczenia każdego grosza przez rodzica, który czuwa 24 godziny przy łóżku
chorego syna czy córki. Niektóre osoby przecież są samotne i w pojedynkę
zajmują się niepełnosprawną osoba, w pojedynkę również będą musiały walczyć z
biurokratyczną machiną. Ten cykl jest zwyczajnym poniżeniem jednostki, która
straci siły już po pierwszym starciu z obciążającymi i czasochłonnymi
formalnościami. Jest to również brak szacunku dla polskiego podatnika, który
będzie musiał ponieść koszty zatrudnienia kolejnej armii urzędników do obsługi
tych wszystkich gigantycznych formalności związanych z wydawaniem masowych zgód
na zbiórki publiczne.
Panie Ministrze,
Według Pana przekazu nowelizacja Ustawy ma na
celu zapewnienie „przejrzystości i jawności prowadzonych zbiórek publicznych”.
Nadzór nad prowadzeniem zbiórek publicznych w każdej formie – dar w naturze,
gotówce, w tym z wykorzystaniem instrumentów płatniczych, wobec proponowanego
Projektu ma sprawować państwo.
Umieszczenie apelu w Internecie o
potrzebach chorego, a następnie wykonanie przez darczyńców przelewu na konto
tego chorego bez wątpienia w chwili obecnej jest odczytywane, jako zbiórka
publiczna, tym samym zostaje naruszony art. 56 KW. Pozwalamy sobie zamieścić
prosty przykład:
Matka siedmiorga dzieci prowadzi blog.
Dwoje dzieci jest ciężko chorych. Matka na stronie internetowej napisze: Dzieci
w wieku 6,7,9,9,11,13,16 idą do szkoły. Nie mam środków na zakup książek,
przyborów, odzieży. Jeżeli masz… przyjmę chętnie. Potrzebuję też środków
finansowych na życie – w tym momencie nie mam nawet na chleb i smalec dla moich
dzieci”.
Oficjalnie matka zamieściła prośbę o
pomoc w naturze oraz pomoc finansową w miejscu publicznym (strona internetowa),
wskazała również cel (środki na zakup żywności oraz wyposażenie dzieci do
szkoły).
Trzy przesłanki wobec art. 56 KW
zostały w tej sytuacji spełnione, a matka podlega karze, ponieważ w sposób
czytelny złamała prawo. Zostanie ona poddana osądowi oraz skazana prawomocnym
Wyrokiem Sądu. Przypominamy jednak, że Ustawa o zbiórkach publicznych została
sformułowana w 1933 roku, kiedy jedynym masowym przekazem było radio i gazeta,
a Internet nie istniał nawet w niczyich zamysłach.
W tym miejscu chcemy zadać pytanie,
komu powinna służyć Konstytucja – Akt Zasadniczy, na podstawie którego powinno
być pisane prawo. Spisane akty prawne w formie Ustaw, Uchwał, Rozporządzeń nie
mogą przecież kolidować z Ustawą Zasadniczą. Konstytucja zaś wskazuje obowiązki
nałożone przez państwo, które muszą mieć zastosowanie wobec obywateli. Jednym z
głównych zadań państwa jest „zapewnienie wolności i praw człowieka i obywatela
oraz bezpieczeństwa obywateli”, wyraźnie sformułowanych w obowiązującej
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku (art. 5).
Prawa i wolności objęte rozdziałem II
ujęte są w trzech grupach: wolności i prawa osobiste, wolności i prawa
polityczne, wolności i prawa ekonomiczne, socjalne i kulturalne.
I tak wśród swobód osobistych
Konstytucja wymienia następujące prawa i wolności:
·1) prawo każdego człowieka do ochrony
życia (bez odniesienia do drażliwej kwestii „życia poczętego” oraz kary
śmierci);
·2) zakaz stosowania tortur, okrutnemu
i poniżającego traktowania lub karania, zakaz poddawania eksperymentom
naukowym, w tym medycznym, bez zgody zainteresowanej osoby;
·3) prawo do nietykalności osobistej i
gwarancja bezpieczeństwa osobistego;
6) prawo do zabezpieczenia społecznego
w razie niezdolności do pracy – w zakresie i formach określonych przez ustawy;
·7) prawo do opieki zdrowotnej
świadczonej przez publiczną służbę zdrowia – na zasadach określonych ustawą:
obowiązek władz publicznych zapewnienie opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom
ciężarnym, osobom w podeszłym wieku i niepełnosprawnych;
·8) obowiązek państwa zapewnienia
prawnej ochrony rodziny i praw dziecka;
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej
z 2 kwietnia 1997 roku, to system następujących zasad i wartości;
- przyjęcie jednostki ludzkiej,
pojmowanej, jako byt autonomiczny i indywidualny, za podstawę (podmiot)
koncepcji organizacji społeczeństwa,
- uznanie ograniczonego zakresu, w
jakim jednostka może być podporządkowana państwu.
Zgodnie z zapisem Konstytucji jednostka –
obywatel musi mieć gwarantowane przez państwo utrzymanie następujących zasad:
- zasadę godności,
- zasadę wolności,
- zasadę równości.
Wobec powyższego pytamy, czy Ustawa o
zbiórkach publicznych z 1933 r. wraz ze spisanymi Rozporządzeniami
obowiązującymi do chwili obecnej, dalej Projekt nowelizacji tejże Ustawy
szanuje zasadę równości i wolności oraz godności obywatela? Czy pozwala chronić
życie osób chorych pozostawionych pod opieką rodziny? W jaki sposób wpływa na gwarantowaną
przez państwo opiekę publicznej służby zdrowia? W jaki sposób gwarantuje
nietykalność osobistą i bezpieczeństwo jednostki? W jaki sposób wpływa na
ochronę rodziny i prawa dziecka?
Panie Ministrze,
Stanowczo protestujemy przeciwko Ustawie o
zbiórkach publicznych oraz zaproponowanej poprawce do tejże ustawy, które to
naruszają podstawowe obowiązki państwa w stosunku do obywatela oraz podstawowe
prawa obywateli naszego kraju, a w szczególności:
- prawo każdego człowieka do ochrony
życia,
- prawo do wolności,
- prawo do godności,
- prawo do nietykalności osobistej i
gwarancję bezpieczeństwa osobistego,
- prawo do zabezpieczenia społecznego
w razie niezdolności do pracy,
- prawo do prawnej ochrony rodziny i
praw dziecka.
Chcemy mieć prawo do dobroczynności, chcemy
mieć prawo do wspomagania osób potrzebujących oraz do przyjmowania takiej
pomocy, chcemy mieć prawo do finansowania społecznościowego cennych inicjatyw
naszych obywateli, chcemy mieć prawo do finansowania projektów twórców,
artystów, przedsiębiorców i innych ludzi, których działalność przyczynia się do
rozwoju naszego kraju!
Szanowny Panie Ministrze,
Czas na zmiany nastał, czekają na nie
obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Apelujemy do Pana, aby Ustawa została jak
najszybciej przekształcona w taką formę, aby jej zapisy zostały skonstruowane z
myślą o jednostce, a nie przeciwko niej. Podkreślał Pan wielokrotnie, iż chce
Pan prowadzić dialog, słuchać potrzeb ludzi. Wierzymy w Pana intencje nadal i
liczymy, że dotrzyma Pan słowa. W imieniu rzeszy osób chorych, słabych,
biednych oraz tych, którzy chcą nadal godnie żyć i funkcjonować w swoich
strukturach przy użyciu Internetu, prosimy Pana o wnikliwą analizę argumentów,
które głośno, obrazowo przedstawiamy. Prosimy, aby jasno i czytelnie spisać
prawo, które rozgraniczy zbiórki publiczne od apelu o pomoc dla jednostki, bądź
środowisk, które nie posiadają osobowości prawnej.
Opcja, którą Pan proponuje, to
wyłącznie nałożenie nadmiernych ograniczeń na obywateli oraz rozwój biurokracji
(konieczność występowania każdego potrzebującego o zgodę na prowadzenie
zbiórki), z którą podobno obecny Rząd walczy. Dlatego nie zgadzamy się na
zaproponowaną przez Pana Poprawkę do Ustawy o zbiórkach publicznych.
Prosimy, aby rozgraniczyć w systemie
prawa „zbiórkę publiczną” od „apelu osoby potrzebującej”. Prosimy, aby blogi
prowadzone dla niepełnosprawnych osób z zaznaczeniem potrzeb tych osób, nie
były uznawane za zbiórkę publiczną, ale za apel o dobrowolne darowizny na rzecz
jednej osoby, które powinny podlegać regulacjom Ustawy o spadkach i
darowiznach.
Absurdem jest na przykład traktowanie
jako zbiórki publicznej zbierania środków finansowych na zakup maści na
odleżyny dla niepełnosprawnego lub środków na zakup pomocy dydaktycznych
potrzebnych do terapii autystycznego dziecka. Prosimy, aby apel o pomoc w
naturze, gotówce lub transakcjach bezgotówkowych dla jednej określonej osoby
nie traktować, jako zbiórki publicznej, a jako apel, dalej dobrowolną darowiznę,
która zgodnie z obowiązującym prawem podlega opodatkowaniu w przypadku
przekroczenia kwoty wolnej od podatku. Ten obszar można bardzo prosto
zlustrować, ponieważ podlega on kontroli skarbowej.
Prosimy o możliwość publikacji w
Internecie, na naszych blogach, osobistych kont bankowych osób potrzebujących,
a także numerów subkont w Fundacjach, na które potencjalni darczyńcy mogliby
dokonywać dobrowolnych wpłat, a po przekroczeniu limitu kwoty wolnej od podatku
nałożyć obowiązek opodatkowania tych wpłat zgodnie z przepisami prawa
skarbowego.
Prosimy Pana, Panie Ministrze, o
ułatwienie życia ludzi poszkodowanych przez los, których codzienne życie jest
już i tak wystarczająco trudne. Możliwość swobodnego poproszenia o datki na
określony cel dla pojedynczej osoby ułatwiłaby w znacznym stopniu
funkcjonowanie wielu polskich rodzin. Obowiązek opieki nad potrzebującymi i
chorymi spoczywa przecież na państwie, a mimo to Państwo Polskie nie gwarantuje
tej opieki swoim obywatelom. Jedyną możliwością jest w tej sytuacji korzystanie
z dobroczynności Polaków, jednak zaproponowana przez Pana Poprawka do Ustawy tą
dobroczynność uniemożliwia. W ten sposób rysuje się błędne, koło, które zbiera
kolejne ofiary niespójnego systemu prawnego. W naszym odczuciu tak silne
ingerowanie państwa w formy organizowania pomocy osobom słabszym i chorym
narusza nie tylko prawo pisane, ale również godzi w prawo moralne.
Panie Ministrze,
Nie wierzymy, że dopatrzy się Pan wykroczenia
w stosunku do matki niewidomego dziecka, która publicznie na swojej
internetowej stronie poprosi o specjalistyczną klawiaturę umożliwiającą
niewidomemu chłopcu komunikowanie się.
Nie wierzymy, że sam Pan nie wesprze dziecka, które straciło nogi w
wypadku, a będzie apelowało o środki na zakup kosztownej protezy. Nie wierzymy,
że przejdzie Pan niewzruszony na widok dziecka z porażeniem mózgowym, którego
matka poprosi w Internecie o pomoc na zakup drogich maści przeciwko odleżynom
etc., etc…
To są ludzkie dramaty, które dzieją
się obok nas, a my – piszące ten list – znamy je z autopsji. Zaproponowany
przez Pana Projekt zmiany Ustawy o zbiórkach publicznych, dotkliwie godzi w
obywateli, likwiduje w Polsce dobroczynność oraz blokuje wspieranie cennych
społecznych inicjatyw. Ustawa z 1933 powstała w czasach, które znamy jedynie z
lekcji historii. Teraz żyjemy w innym systemie, z zastosowaniem nowych
technologii, z których swobodnie, jako obywatele demokratycznego kraju,
pragniemy korzystać. Chcemy żyć godnie, bez kolizji z prawem. dlatego prosimy:
debatujcie nad Ustawą o zbiórkach publicznych w sposób mądry, konsultujcie ją
społecznie i stwórzcie przepisy, które pomogą nam wszystkim żyć.
W imieniu swoim oraz tysięcy osób,
których podpisy w razie potrzeby zbierzemy i prześlemy.
Z poważaniem
Małgorzata Klemczak
Babcia dziecka z autyzmem
Emilia Wilgosz
Matka dziecka z chorobą genetyczną
Zespołem Haddada
PS. WYRAŻAM ZGODĘ NA PUBLIKACJĘ TREŚCI
. UMIESZCZAJCIE APEL NA WSZYSTKICH BLOGACH, PORTALACH ITD.
TEKST JEST WSPÓLNĄ PRACĄ Z MAMĄ LAURY – EMILIĄ .
A WSZYSTKO ZACZĘŁO W MARCU 2012 R…POSTĘPOWANIE Z ART. 56 KW
UMORZONO WOBEC MNIE, MOICH DZIECI..TYLKO, CZY WARTO BYŁO WSZCZYNAĆ ? TO JEST
WŁAŚNIE PRZYCZYNĄ TEGO KRZYKU O NORMALNOŚĆ W MOIM KRAJU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz