Mówią że, jak człowiek nie ma
marzeń, to tak jakby go nie było. Ja mam marzenia. Nie marzę o tym żeby Paweł
był w pełni sprawny, bo to po prostu nie możliwe. Moje marzenia są, bardziej
przyziemne, aczkolwiek tak dalekie i nie realne jak choroba Pawła.
O czym zatem marzę?
Marzę żeby wygrać w totka.
Wybudować nowy dom, bezpieczny dla Pawła. Nasza stara, ponad stuletnia ruina,
nigdy taka nie będzie. Co roku coś remontujemy. Staramy się jak możemy, ale i
tak Gucio z tego. Po zimie okazuje się że, znów wilgoć zagościła, grzybek na
ścianach się pojawia. Paweł wymaga już osobnego pokoju. Teraz mieszka ze
starszym bratem, co nie daje mu możliwości swobodnego funkcjonowania. Dwie różne osobliwości, jeden zdrowy, drugi chory.
Są jak ogień i woda, a jednocześnie żyć bez siebie nie potrafią. Już sam fakt
że, oboje są dorośli ( Piotrek starszy o 2 lata), budzi konflikty. Do tej pory
Paweł jakoś się godził ze swoją niepełnosprawnością, teraz rodzą się w nim,
nowe odczucia. Jak wytłumaczyć facetowi z autyzmem że, nie może wielu rzeczy
które może jego brat, skoro są oboje pełnoletni. Gdyby Paweł miał swój pokój,
może było by łatwiej.
Ale to marzenie, jest tak mało
prawdopodobne, że aż nierealne. Żeby wygrać trzeba grać, a grać nie ma za co.
Budżet tak napięty, że nie da się go już bardziej rozciągnąć, a żyć trzeba.
Drugie marzenie, jest bardziej
realne.
Paweł uwielbia jazdy na rowerze.
I to marzenie jest związane z jego pasją rowerową. Marzy mi się żeby, móc
kiedyś wybrać się z nim na rowerach w Polskę. Jest tyle pięknych miejsc, które
chciałabym mu pokazać. Trzeba by tylko zebrać jakąś grupkę pasjonatów. Postarać
się o 2 sprawne rowery. Przygotować plan podróży. I można by ruszyć.
Paweł kocha też muzykę, słucha
różnej, kiedyś tak myślałam nad tym czego słucha. Można by z tego ułożyć niezłą
podróż. Jak po ogarniam wszystko czym teraz się zajmuję, spróbuję zabrać
Naszych czytelników w taką muzyczną podróż……..
A na razie, matka marzy……..jak
marzy, lepiej śpi……. jak lepiej śpi, ma więcej sił dla swojego młodego.
I wszyscy, choć bidni, są choć troszkę więcej
szczęśliwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz